niedziela, 23 października 2016

JEDNAK NIE ODPUSZCZĘ

Tytuł tego posta jest z całej treści najbardziej aktualny.
Otóż od paru dni walczę ze sobą:pisać nie pisać,publikować nie publikować.
W pierwszej chwili oburzenie wynikające z faktu wciągania w niecną i nieudolną 
grę polityczną przeciw urzędującemu prezydentowi naszego miasta Ł.Komoniewskiemu 
terminowo chorych i ich opiekunów kazało walnąć i to mocno.

WOLNO PSU NA PANA SZCZEKAĆ,LECZ UGRYŹĆ GO NIE WOLNO

Tak pomyślałem nieco później.Często słyszałęm to z ust babci i mamy.
No ale jeżeli nie zareaguję a ugryzie?Co wtedy?
Przecież tak zdarzyć się może.Miałbym wtedy wyrzuty sumienia.

MIAŁEM SEN...

Śniłem znajdując się na balu charytatywnym zorganizowanym przez Starostwo
Powiatowe w Będzinie.Okazją Światowy Dzień Hospicjów i 25 lecie Pro Salute.
Przecież salut po włosku czy łacinie to chyba zdrowie,więc pro salute to po naszemu
pro zdrowiej.To już jasno oznacza zadanie własne samorządu powiatowego.
Dochód z balu miał być w całości przeznaczony na działalność hospicjum i dofinansowanie
oddziału opieki paliatywnej Szpitala Powiatowego.
Główną postacią wieczoru był pan doktor Jankowski twórca i prezes Fundacji Pro Salute.
Z dumą w kuluarach prezentował buławę otrzymaną w dowód uznania zasług dla powiatu.
Główną atrakcją był taniec z gwiazdą wieczoru,za który należało do puszki wrzucić minimum
jeden banknot z dwoma zerami.
Licytowano obrazy,trofea myśliwskie,pióro starosty,zdjęcia znanych będzinian z autografami
i inne przekazane przez darczyńców przedmioty.
Było fajnie.

NAGLE KRZYK...SKANDAL W TEATRZE...

Budzę się więc.
Z oddali słyszę skargi;zaprasza a nie przychodzi więc chwała mu,coś pije przed snem miast
nie spać,lata z kielnią a nie bez i inne podobne,żałosne śmiesznostki. 
No i była jeszcze jedna wykrzyczana dramatyczna pretensja;nie dostałem autografu bo nikt
nie przewidział,że wpadnę na taki pomysł.
Któż to taki,komu takie pomysły wpadają do głowy?
Kogo tak nieudolnie atakuje?

CZARNA POLEWKA CIĘŻKO STRAWNA 

Już sześć lat będzie za miesiąc z hakiem jak były prezydent Będzina a aktualny
(etatowy a jakże) członek Zarządu Powiatu R.Baran musiał wypić ten napój.
Fundatorem było społeczeństwo Będzina.
Będzinianie postawili na młodego popieranego przez lewicę Łukasza Komoniewskiego.
Trafność swego wyboru bardzo mocno potwierdzili za cztery lata.
R.Baran nie pogodził się z tym faktem do dziś.Wtajemniczeni mówią,że trauma jest tak
porażająca iż wątpić należy aby to nastąpiło kiedykolwiek.
Czuje się nadal prezydentem lub w najgorszym przypadku najlepszym kandydatem na ten
urząd.
Nie pojmuje czemu przegrała jego wizja bez wizji.
Nie rozumie,że występując przeciwko Komoniewskiemu ośmiesza się i kabotynieje do cna.

MOŻE JUŻ CZAS NIENAWIŚĆ ZNISZCZYĆ...

Nie miałbym nic przeciwko temu aby mój sen stał się proroczy.
Jestem również pewien,że działania etatowego członka cały zarząd stawiają w złym świetle.
Może więc jakaś zmiana?