wtorek, 31 marca 2015

NIE Z KAŻDEJ MĄKI BĘDZIE CHLEB,Z KAŻDEGO JABŁKA WINO,Z KAŻDEGO POLA DZIKI STEP,Z KAŻDEGO FLIRTU MIŁOŚĆ.

Kończy się refren więc i ostatni odcinek rozważań i uwag na temat koalicji w samorządzie
powiatowym Będzina.
Główną motywacją jest duża ilość pomówień i nieścisłości  na starcie kadencji.
Bardzo dziwi mnie również zapalczywość niektórych PO nominantów.Przecież mają wygraną
mają władzę;czego jeszcze pragną.
Wydaje się,że nie wiedzą co robić.Myślący inaczej zeszli na dalszy plan lub są zadowoleni 
z tego co uzyskali na tą chwilę.
Mnożą się proste błędy i kompromitacje.
Prywatne ambicje i rozgrywki dwu panów biorą górę.To panowie na A i na B.
Ten na B ma parę radości zgodnie ze swoim imieniem;nimi się zajmiemy.

RADOŚĆ  I

Trzeba ją trochę zmącić bo fałszywa i może się udzielać.
Cieszy więc go inwestycja,która uporządkuje gospodarkę wodno-ściekową w Grodżcu.
No ale cieszy inaczej.
Kiedy R.Baran był prezydentem realizował inwestycje w oparciu o dotację z Funduszu Spójności.Efekt ekologiczny to podłączenie kanalizacji do oczyszczalni ścieków.
Całość inwestycji na różnych jej etapach musieliśmy(radni SLD)monitorować i wymuszać
wyższe tempo działania.Wtedy kwitła filozofia pozbywania się ścieków.Te z Grodżca miały
być skierowane do Wojkowic.Nasza oczyszczalnia chociaż obciążona tylko w 30% miała
stać i nie zarabiać.To samo miejska firma.Co innego Wojkowice.
Wielokrotnie zwracałem na to uwagę,przecież to czysty interes zwłaszcza w naszej sytuacji.
Dzisiaj były prezydent mówi,że nie realizował przedsięwzięcia bo nadmiernie obciążyłoby
budżet.Wcześniej,że za jego rządów miejska kasa miała się dobrze.Jak więc było naprawdę?
Trzeba było zmiany na stanowisku prezydenta by zmianie uległa również polityka wobec
miejskich spółek.
Ł.Komoniewski zmienił styl sprawowania nadzoru właścicielskiego.
W wodociągach objawiło się to zmianą decyzji w sprawie ścieków z Grodżca.
W tym samym czasie powiat wspólnie z miastem przystąpił do starań o dotację na remont
ulicy Wolności i Barlickiego.Warunki przyznania najwyżej punktowały realizację ścieżki
rowerowej przy wspomnianych ulicach.Krótko mówiąc bez ścieżek nie byłoby kasy.
Połączenie z oczyszczalnią prowadzone jest więc już po wybudowaniu tychże.
Trzeba jednak podkreślić starania o mniejszą inwazyjność,dobre tempo i organizację pracy.
Wiem,że takie postępowanie w przypadku kiedy jest nie wyjaśniane powinno budzić 
emocje.Sam wolałbym gdyby było inaczej.Jednak uważam,że cena za remont w szczególności
ul.Barlickiego jest śmiesznie niska.Wątpiącym przypominam odcinek od "Dorotki"do
kopalnii,także wyjazd z pod "Mrówki".
Chcę jeszcze dodać,że odnowienie ścieżek to ułamek procenta całej inwestycji.
Żeby dopełnić tematu MPWiK to na koniec ubiegłego roku na plusie było parę razy
więcej jak na koniec 2010.Straty wody zaś spadły o połowę w tym okresie.
To są twarde fakty.

RADOŚĆ II

Ta wiąże się z drugą miejską spółką.Mowa o Interpromex i najlepszym w jego historii 
v-ce prezesie.Nie wiem czy ktoś prowadził taką klasyfikację.Może to chęć przypodobania
się pani poseł.To drugie mnie nie interesuje,w  kontekście wyborów jednak zwracam uwagę 
na mocno "niedżwiedzi"typ przysługi.
Otóż gościa cieszy wyrok Sądu Pracy,który byłemu zastępcy prezesa przyznaje znaczną
kwotę pieniędzy jako rekompensatę za zwolnienie.Ani słowa z czego ona wynika i kto ją
sprokurował,dodajmy chyba na złość budżetowi spółki.R.Baran wprowadził coś takiego
jak finansowo rekompensowana umowa o zakazie konkurencji dla członków zarządów miejskich spółek.Kwoty odszkodowań tam zapisane były w procentach do wynagrodzenia,był także określony czas wypłat.
W omawianym przypadku wygląda to na nie mniej niż 90% wynagrodzenia z okresu zatrudnienia wypłacane przez chyba rok.W taki oto sposób w majestacie prawa można nominantów politycznych nagradzać nie za własne.Tak bardzo łatwo być hojnym.
Emocjonują nas sumy wypłacane prezesom spółek takich jak Orlen,PZU czy PGNiG,przecież
przykład idzie z góry.
Wróćmy do klasyfikacji.Wiarygodna winna być oparta na faktach a nie wynikać z sympatii
politycznych w szczególności.
Z łatwością można uzyskać dane o kondycji spółki Interpromex na koniec 2010 i 2014.
Prezes był w obu okresach ten sam.
Wzrost zatrudnienia o średnio ponad 30%,niezmiernie ważny w kontekście walki 
z bezrobociem.Sytuacja finansowa również uległa także znacznej poprawie.
W związku z bardzo krytykowaną reorganizacją targowiska wzrosły wpływy.Wcześniej
niezmiennie była opowieść:nie da się remont.Zmienił się v-ce i dało się.
Wyżej wspomniany wzrost to kilkaset tysięcy złotych rocznie.Razy cztery,lub więcej jak
cztery.Przysłowiowe wiewiórki już donoszą.Dziwię się ciszy nad targowiskiem po tych
faktach.
Inne poza targowiskowe wskażniki też za "najbardziej skutecznego"były widocznie
gorsze.Jednak był zwycięzcą prywatnej klasyfikacji Przewodniczącego RP.
Tak oto bawi się szef organu stanowiącego samorządu.Zapomina jaką funkcję objął i czym powinien się za pieniądze mieszkańców powiatu  zajmować.
To co ma nakazane partoli co się zowie.Uprzejmie donosi na władze miejskie i z lubością
wraz z paroma byłymi pseudo-fachowcami pławią się w wątpliwych sensacyjkach.

wtorek, 24 marca 2015

NIE Z KAŻDEJ MĄKI BĘDZIE CHLEB,Z KAŻDEGO JABŁKA WINO,Z KAŻDEGO POLA DZIKI STEP...

A więc w dalszym ciągu będę diagnozował sytuację w powiecie w kontekście
bardzo egzotycznej koalicji zawartej na złość SLD,prezydentowi Będzina i jego
oraz całego powiatu mieszkańcom.
Przypomnę najliczniejszy klub radnych nie ma reprezentacji we władzach,mimo
że drzewiej lewica postępowała inaczej na tym szczeblu.Aktualnie w samorządzie
miejskim również.

SPRAWOWANIE WŁADZY TO NIE KONKURS PIĘKNOŚCI

Nie tyle konkurs piękności lecz teraz to nawet festiwal nieodpowiedzialności.
Prawie wszyscy radni trzymający władzę prześcigają się w szkalowaniu poprzedników.
Telewizja,prasa pełne są szokujących tytułów. Wywiady głoszą niegospodarność i rozrzutność.
Zmian w samorządach na różnych szczeblach w wyniku wyborów w listopadzie ub.r. nastąpiło
dużo.Weżmy na przykład Wojkowice i Czeladż,już w trakcie ubiegłej kadencji dużo i głośno
było o takim sobie poziomie sprawowania tam władzy.Dzisiaj wygrani wzięli się w tych 
miastach do roboty i nie narzekają na poprzedników.Dobrze rozumieją swoją misję.
W starostwie będzińskim jest zgoła inaczej.Dlaczego?
Przecież kilku dzisiejszych władców poprzednio też we władzy uczestniczyło.Inni byli radnymi
i widać radnymi dietytycznymi głównie.Namawiam  radnych SLD do odświeżenia paru głosowań.
Skąd tyle złości i nawet niegodziwości?
Czy aż tak wielki wpływ na radnych i radę ma nie mijająca trauma wyborcza jednego pana?
Czy nie zdewaluowały się fałszywe informacje o bankructwie,kolosalnych długach itp.?

POWIATOWE OBLICZENIA BUDŻETOWE

Przy okazji kampanii wyborczej głośno było o olbrzymich długach miasta,już miał być zarząd
komisaryczny a niedługo póżniej bankructwo.Ile warte były te bzdury pokazał czas a mądrość
mieszkańców zwyciężyła.
Dzisiaj skarbnik nie może złożyć budżetu bo brakuje mu podobno10 mln.zł.Znów aż prosi się 
parę pytań w tym jedno podstawowe.
Czy był przymus skarbnikowania?!!!
Mętnie pan skarbnik tłumaczy stan finansów powiatu,ale to nie pierwszyzna.
Gdy T.Zydek podjął pracę w Będzinie rozpoczynał również od oskarżeń pod adresem
poprzednika.Jego stanowiska i wyjaśnienia zawsze zawierały dużą dozę niejasności.
Kiedy na posiedzeniach komisji chcieliśmy rzeczowej informacji prosiliśmy jego zastępczynię.
Teraz słyszę bezprawnie powołany.Będzie odwołanie i na nowo powołanie.Zdaje się pan
Tomasz zapomniał wyrejestrować działalności gospodarczej przed objęciem funkcji.
Czyli profesjonalnie.
No ale do rzeczy.Nie bardzo jeszcze obracam się wśród nowych przepisów określających
indywidualny wskażnik zadłużenia;(obiecuję poprawę)posłużę się więc starym przepisem
stanowiącym możliwość zadłużania jednostek samorządu na poziomie 60% relacji dochodów 
do zobowiązań. Otóż uwaga:na chwilę obecną w naszym powiecie ten dług to 8% na 60%
możliwych,dopuszczalnych czy jak tam zwał jeszcze dwa lata temu.
Gdzie więc tu katastrofa,jakie przeszkody w funkcjonowaniu?!!! 
Jestem pewien,że w niedługim czasie pieniądze zostaną "wyczarowane"i rozlegną się hymny
pochwalne.
Tak przy okazji jeszcze jedno kłamstwo tym razem perfidne.Przyznali se premie ok 400 tys.
to wypowiedż powiatowego wodza.Kto komu? Zarząd sobie nie mógł.Pewnie więc chodzi
o nagrody dla pracowników w tym też nauczycieli.Wstyd panowie;lepiej pilnujcie szefa lub
zmieńcie mu obstawę.Nie wypuszczajcie już go bo nie idzie tego spokojnie słuchać.Robicie 
mu krzywdę i to się na was zemści.
Jakoś za to cicho o zmianie schematu organizacyjnego i statutu.Ma być kolejna.
To też będzie kosztowało.A miało być oszczędnie.


POWIATOWE OBLICZENIA SZPITALNE

Służba zdrowia i jej finansowanie zwłaszcza w powiatach ziemskich to bodaj największy bubel
całej reformy.Jest też najczęściej nieudolnie poprawiany.Zmieniają się również nazwy ustaw.
Jestem pewien,że mieszkańcom i mediom należy się informacja rzeczowa,nie odrywana od
kontekstu zwłaszcza czasowego.
Uczciwie zaś gdyby podawać liczby prawdziwe.Żonglerka liczbami coś mi przypomina,ale 
zanim powiem upewnię się.Otóż sądzę,że dług ZOZ to ok.33mln.zł.W tej kwocie oczywiście 
ok.12 mln.długu wymagalnego.
Głośno powtarzana kwota 48mln.zawiera tzw.rozliczenia miedzyokresowe,odpis na fundusz 
socjalny,rezerwę na odprawy emerytalne i inne nie klasyfikowane jako dług składniki.
Nikt z grona wybitnych nie wspomina o wpływach,które dług zmniejszają(refundacja za leki).
Program naprawczy przyjęty w poprzedniej kadencji niedobry.Pytam;dlaczego?Według mnie
przyniósł ok.3mln.oszczędności.
Duża część koalicji to radni od paru kadencji;inni pracowali w instytucjach samorządowych
i co biedactwa nie wiedzieli,że do szpitala trzeba dopłacać.
Kwota dopłaty jest również zawyżona.
W Radzie Społecznej nie ma Z.Banasia:przypomnę V-ce u B.Respondek. Wtedy pierwsza 
i w zasadzie jedyna odważna restrukturyzacja ZOZ.Banaś z pewnej odległości widział lepiej.
Temat ZOZ jest bardzo ważny i poważny.Kiedy koalicjanci zrozumieją to przyjdzie czas na 
poważną rozmowę.Tylko taka może doprowadzić do rozwiązań dobrze służących mieszkańcom
powiatu.

piątek, 6 marca 2015

NIE Z KAŻDEJ MĄKI BĘDZIE CHLEB,Z KAŻDEGO JABŁKA WINO...

Dalszy ciąg refrenu znanej kiedyś piosenki w wykonaniu J.Rawik w tytule;tak więc w treści
będę kontynuował rozważania na temat powiatowej władzy koalicyjnej. 

DOBRY CZY POSŁUSZNY,KTÓRY LEPSZY

Wybór należał do posła. Od dłuższego czasu w PIS niewielu głosi swoje
zdanie,ci którzy pozostali w partii są tubą prezesa. Ta praktyka idzie w dół.Tu wszyscy
słuchają Waldemara bo on jest uosobieniem władzy.Różne nawet grube wpadki głośno
propagowane w internecie uchodzą mu na sucho.Jest widać pupilkiem Jarosława.
Przyczyn nie chcę się dopatrywać gdzie indziej,lecz przyznać trzeba,że w działalności
parlamentarnej trudno je znależć.
W.Andzel sam mówi,że nie popełni błędu działaczy innych partii,którzy zbyt zaufali młodym.
Wybiera więc według kryteriów głównie lojalnościowych.To też standard kadrowych działań prezesa.Słyszałem,że od grubszych wpadek mają pana starostę chronić rzadko go odstępujący 
dwaj asystenci.Jeden w szeregach PIS znany,drugi to nowy nabytek;ten nowy trochę już 
w polityce zwiedził.Szerzej o tych panach przy innej okazji.
Na razie nie wiadomo za jaką cenę(lub co chcą odkryć,ukrywając) wracają"koperniki".

 MELDUJĘ WYKONANIE ZADANIA

Nikt z uczestników powiatowej koalicji nie kryje,że układ ten zatwierdził sam prezes PIS
przekonywany przez posła o sukcesie w postaci stanowiska starosty.Poseł Waldemar
wyznaczył więc lidera listy do powiatu A.Watołę.Chcę dać czas nowemu staroście,lecz muszę
powiedzieć,że z obozu władzy wieści są mało pochlebne.Dotyczą również przeszłości.Z czasem
będzie ich więcej i jestem pewien,że będą barwniejsze.
Był też ten wybraniec narodu(W.Andzel) w wyrażnej opozycji do Ł.Komoniewskiego.
W kampanii równie często jak inni"znawcy"paplał o bankructwie,upadku itd, itp.Działo się 
tak mimo udziału PIS we władzy.Można więc przypuszczać,że reelekcja kandydata lewicy jest 
również przeszkodą w rozmowach z SLD o koalicji.
Póki co zadowolenie W.Andzela wywołuje polityczne spotkanie w budynku starostwa.Zdjęcia
pokazują,że była to wizyta raczej kameralna.W tym wyborczym mini wiecu udziału nie wzięli
koalicjanci z PO,ale oni doświadczenie w organizacji podobnych spotkań w Urzędzie Miejskim
mają bogate.Może to są objawy pierwszych pęknięć. Stara się też poseł Waldemar aby
wyręczać starostę we wszystkim,musi się więc biedak nauczyć żyć w cieniu.

LICZBY NIE KŁAMIĄ LECZ KŁAMCY LICZĄ

Podobnie jak w kampanii,po zawiązaniu władzy zaczyna działać mechanizm obrzucania 
błotem przeciwnika politycznego.Pewien bloger zapomniał na ile sam zadłużył miasto,nie 
pamiętał też w jakiej kondycji je obejmował.Mimo upływu czasu (a może dlatego) i mojej 
riposty (wcześniejsze posty) pamięć tego pana pozostaje w złym stanie.
Szybko podejmę próbę jej przywrócenia.Teraz będą to rachunki powiatowe.
Ekipę PO wzmacnia nowy skarbnik,w samorządzie znany,pracował też w RIO.Wiem,że lubi
zajmować się nie tylko liczbami.Słyszę,że ograniczył działania na procentach,więc coś jak ja.
Toczyłem z nim wiele sporów lecz wszystkie raczej merytoryczne.
Poprzednia pani skarbnik według oświadczeń paru działaczy PIS miała być broniona do 
ostatka;fakty jednak pokazują,że nad finansami też panować będzie PO.
Póki co PIS daje szyld i twarz,by potem wziąć odpowiedzialność.   


PS.
Miałem pierwotnie ochotę zadać parę pytań posłowi W.Andzelowi w tym tekście;postanowiłem
jednak ten zamiar odłożyć.