sobota, 26 kwietnia 2014

BRZYTWY CZY BRZYDKO CO LEPSZE...

CMENTARZ

Od paru dni,no może tygodnia toczy się dyskusja spowodowana banerem autorstwa
jednego z będzińskich przedsiębiorców pogrzebowych.W rozmowie ze mną oświadczył
on,że jego intencją było zwrócenie uwagi prezydenta Komoniewskiego na fatalny stan 
ogrodzenia i bałagan panujący na cmentarzu,nie chciał się wpisywać w logikę kampanii wyborczej,chociaż uważa,że jej bliskość, dynamizm i bezkompromisowość  Ł.Komoniewskiego
w zwalczaniu nieudolności  mogą przynieść pożądane rozwiązania.
Pierwsze kroki poczynione przez włodarza miasta świadczą o poważnym potraktowaniu
problemu.Uważani za faworyzowanych, do tej pory odpowiadający za nekropolię z ramienia
spółki administrującej mają już inne zadania.Z tego co mnie wiadomo jednoznacznie
uściślono również odpowiedzialność i ma pojawić się harmonogram szybkich działań.

HUZIA NA PIETRZYKÓW

Zawsze uważałem,że zatrudnianie radnych w spółkach czy innych instytucjach miastu
podległych to rozwiązanie krótko mówiąc nie najszczęśliwsze,żeby była pełna jasność
zarówno dla pracodawcy jak i dla pracownika.
Takie rozwiązania są z pewnością starsze od Łukasza Komoniewskiego. Poprzednik
też je stosował i nie pamiętam aby ktokolwiek w podobnie napastliwy sposób atakował
jego bądż radnych.Mogę powiedzieć,że popełniali oni błędy grube i kosztowne,lecz
lecz byli nietykalni.Bardzo dziwię się R.Baranowi,że wdaje się w kadrowe komentarze 
szczególnie,że można spojrzeć na nie przez pryzmat jego własnych "wynalazków"
zwłaszcza w kadencji 2002-2004.Paru było od Mariana tylko lepiej opakowanych.
Rafał daje radę w MPWiK,nie robił czystek,wyniki spółki w kilku ważnych kategoriach
są znacznie lepsze.Może więc lepiej nie plotkować z paniami 8 Marca.Nie naśmiewać się
z wykształcenia czy upojenia.To wszystko ciosy poniżej pasa.


CEMENTOWNIA

To drugi temat skwapliwie eksploatowany przez cudownie nawróconych na drogę dbałości
o bezpieczeństwo,dobro dzielnicy i szeroko pojęte nareszcie nie swoje interesy.
Temat poruszałem wcześniej,teraz parę uściśleń.Otóż ponad 100m.ogrodzenia jest 
dewastowane nie pierwszy raz,ostatnio była to dla lepszej widoczności i ochrony przed 
złomiarzami siatka fluorescencyjna.Dodam nie tania.
Systematycznie wieszane są w miejsce zniszczonych tablice ostrzegawcze informujące 
o zakazie wstępu i zagrożeniu życia.Na co dzień wisi ich kilkadziesiąt.
Dowiedziałem się,że w likwidację pozostałości po cementowni trzeba by włożyć kilka milionów.
To skuteczna bariera dla wielu potencjalnych inwestorów.
Radość po zawaleniu się pod wpływem wiatru budynku po kopalni nie mąci nawet refleksja
o możliwości wcześniejszego zapewnienia innego statusu dla całego terenu.Władza w mieście 
była wtedy tożsama z wojewódzką ba nawet państwową.
Najstarsza w Europie cementownia nie jest na Szlaku Zabytków Techniki.
To jeszcze jeden dowód dyskryminacji Zagłębia Dąbrowskiego w podziale dotacji.
Będzin to bardzo jaskrawy przykład wobec cofnięcia środków wcześniej przyznanych
na inne zadanie,ale o tym kiedy indziej.

WNIOSKI

Ustały ataki na realizacje bieżące, więc trzeba poszukać wśród zaszłości.To droga donikąd.
Łatwiej, mniej boleśnie chwytać się brzydko niż brzytwy.Czy jednak potrzeba,czy warto?

wtorek, 15 kwietnia 2014

RADOSNYCH,ZDROWYCH I SPOKOJNYCH

     ŚWIĄT    WIELKIEJNOCY

DLA WSZYSTKICH  BĘDZINIANEK I BĘDZINIAN
      ORAZ MOICH CZYTELNIKÓW.

wtorek, 1 kwietnia 2014

TOWARZYSTWO PRZYJAŻŃ I POLITYKA czII

Byłem pewien,że po napisaniu poprzedniego posta roztoczy się dyskusja.
Tak też się stało.Stryj-wuj i drogi Marcin odezwali się.

ZAPŁODNIONY PLOTKĄ

Bo plotką jest wszystko co nie zgadza się z jasno obraną i wytyczoną drogą.
Przed wyrażeniem opinii trzeba dzwonić,zadać pytanie by otrzymać odpowiedż 
w formie dyrektywy lub paru konstatacji jako temat zastępczy.
Dla tych przyczyn nie będą przewidywał jak wyglądałaby taka rozmowa,nie
będę też w tym temacie telefonował.
Jestem zdania,że wszyscy,którzy współpracowali z Towarzystwem mają prawo
wyrażania opinii i w żadnym przypadku nie musi stanowić to o ingerencji
w wewnętrzne jego sprawy.

UDERZ W STÓŁ A NIE BĘDĄ MILCZEĆ

Ani słowem nie zająknąłem się w temacie personalnych przepychanek w powiecie
przed i po "kopernikach". Jednak wszystkiemu co wiąże się z niepowodzeniami
wuja którym tak naprawdę od początku sam "patronował", jest winien prezes
Szydło i zła opinia nie wiem o czyjej pracy.
Dzieje się tak bo wspomniany Marcin Lazar widzi tylko swoim okiem.

WALDOLENIE KONTRA LAZAROWANIE

Naciski,presja,opinia,mobbing itd,itp to wspólny język przekazów.
Wykreowanie takiej jak w śródtytule alternatywy to zasługa obu obozów.
Marcin mówi,że niektórych spśród zebranych dawno nie widział.Winą za ich obecność
obciąża Waldka i prezydenta.Wiem,że wzmożona mobilizacja była obustronna.
Prezes Waldemar lubuje się w odgrywaniu pokrzywdzonego przez wszystko i wszystkich
czyli konkretnie przez nikogo.Aspirujący Marcin zaś lubi być mężem opatrznościowym
zbawcą i wybawcą,alfą i omegą.Jak więc wybierać.

 A MARCIN POWIEDZIAŁ I JUŻ

Może w związku z profesją młodego Lazara do tego dojdzie,ale póki co trzeba mu
trochę dystansu.Pisze on,że Szydło ledwo się prześliznął, a sam nie zanotował 
szokującego wyniku.Najlepiej wypadli; Jurek Sender i Sławek Brodziński,a więc raczej
dystansujący się od wzajemnych utarczek Waldemara i Marcina.To objaw mądrości 
i dojrzałości zebranych,może i wskazanie.
Mówią panowie Lazarowie,że obecny prezes utracił zdolność kierowania Towarzystwem
jakiś czas temu.Miast wtedy przeprowadzić zmiany Adam w poselstwie zaproponował
mu dobrowolną rezygnację.Wszyscy tylko nie Adam,wszystkim tylko nie Waldkowi.
To każdy wie,chyba,że Marcin powiedział a wuj posłuchał.Mnie Marcin mówi,że nie mówił.
Podobno poselstwa chcieli wszyscy bo mieli dosyć waldolenia.