środa, 7 marca 2012

B JAK BĘDZIN.

BACIA MAREK

Dosyć krótko w SLD.Nawet członek Zarządu Miejskiego.
Nie pamiętam dlaczego zniknął.Widziałem ostatnio.Nie usiedział bezczynnie.Jest Prezesem Ogrodów Działkowych na Ksawerze.
Energiczny i sumienny.


BANAŚ ZDZISŁAW

Poznałem gdzieś w 1998 lub 1999r.Wtedy Radny Powiatu.
Bardzo wiele zyskuje na bliższym poznaniu.Kwinto powiedziałby szczególarz i konkreciarz.
Na pewno nie efekciarz.Stały w poglądach i ocenach.Każdemu według zasług bez ściemy
 i osłonek.
Właśnie dlatego,że nie kluczył i nie owijał jako vice Starosta np. o służbie zdrowia, nie był
 lubiany przez politycznych kiboli.Mówili "grubianin",a Banaś po prostu z poprawnością
 polityczną nigdy nie przesadzał.
Zawsze gospodarował nią ostrożnie.
Bardzo uczciwy i poczciwy.
Pamiętam jak prawie wszyscy odwrócili się od Andrzeja Szarawarskiego,w tym i ci którzy
 najwięcej mu zawdzięczali.To czasy nagonki na niego.Zdzichu nic sobie z tego nie robił.
Był przy Andrzeju.
Wyrósł na samorządowego lidera wszech opcji w Zagłębiu.W Siewierzu pierwsza tura
 i niemal 83%.
Czwarty wynik w Polsce.Na 15 możliwych wprowadził ze swojego komitetu 13 radnych.
To wynik podobny jak T.Ferenca w Rzeszowie.Zastępcy Banasia wygrywają wybory
 u siebie w gminach.
Spokojnie realizuje co zamierzył.Póżniej jak o tym mówi, to wie o czym mówi.
 Tak było w kampanii.
 
BARAN RADOSŁAW

Wynalazek G.Dolniaka.
W 2002 trochę zagubiony i zaskoczony wygraną.Wygrał po bezpardonowej,negatywnej
 kampanii prowadzonej wobec poprzednika.Myślę,że nie przykładał do tego ręki osobiście.
Z drugiej strony jej animatorów nagrodził sowicie.
Polityczne rachunki w pierwszej kadencji wyrównał z nawiązką.
W drugiej trochę odciął się od tego towarzystwa.W miarę upływu czasu poznawał się na przereklamowanych postaciach.Przy kilku pseudo doradcach jednak trwał do końca.
To nie pomagało   na codzień i w kampanii.
Dziś czytam jak jeden z nich stawia go niżej od robota  kuchennego.
Podstawowe wady;zbyt miękka ręka i kilka pudeł kadrowych.
Podstawowa zaleta umiejętność słuchania i komunikatywność.

BARTOSZ STANISŁAW

Znałem od czasów PRL i PZPR.
Żartowaliśmy,że jest starszy od Huty Będzin.Wieloletni jej prezes.
Fachowiec od hutnictwa całą gębą.Pamiętam jak będąc bez dykcji,rzeczowo nakazywał
 co trzeba zrobić krok po kroku aby usunąć poważną awarię.
Chyba właśnie za często tracił dykcję,chociaż w te klocki był mocny.O garażu na Syberce
 do dziś krążą legendy.
Koleżeński.Aktywny działacz i fan Sarmacji.
     Cześć Jego Pamięci!

PS.
  Ciąg dalszy nastąpi niebawem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz