środa, 22 lutego 2012

BĘDZIŃSKI ALFABET POLITYCZNY wg.Strózia. Przypomnienie intencji.Zapewniam o dochowaniu zobowiązań.

Gdy już podjąłem decyzję o blogowaniu zacząłem rozmyślać nad kształtem,formą i treściami swego bloga.
Kiedy uzmysłowiłem sobie,że w przeciągu kilku dziesięcioleci działalności politycznej i samorządowej
poznałem wielu ważnych i ciekawych ludzi, pozostało wybrać formułę ich przedstawienia na blogu.
Notki biograficzne uznałem za zbyt sztywne i mało ciekawe.Będą one dobre do cyklu"Ważniaki lewicy",tutaj też jako jeden z elementów prezentacji.
Przypomniałem sobie o alfabetach politycznych Stefana Kisielewskiego i Jerzego Urbana.
Oczywiście to tuzy intelektu i słowa.To niedoścignione wzory dla wielu,z którymi ja nawet nie myślę się ścigać.
O jednym chcę zapewnić nikogo nie zamierzam obrażać.
W polityce hołduję dwu zasadom.Pierwsza nakazuje pamiętać,lecz nie być pamiętliwym.Tę i drugą,która mówi o konieczności posiadania grubszej skóry przez tych,którzy chcą funkcjonować w sferze publicznej gorąco polecam.
Mam również nadzieję,że nikogo nie przesłodzę.

PS

Powyżej oryginalny tekst z 2012r.kiedy to rozpoczynałem pisanie Alfabetu.Złożone tam obietnice oraz przemyślenia są nadal aktualne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz